Technika słów zastępczych to metoda zapamiętywania idealnie nadająca się do nauki słówek (zarówno tych nowych w języku ojczystym, jak i obcojęzycznych). Cała zabawa polega na tym, że nieznane słówko w języku obcym dzieli się na człony stanowiące wyrazy znane i, w miarę możliwość, przedstawiające przedmioty (w drugiej kolejności czynności) łatwe w wyobrażeniu.
Przykład: kündigen – zwolnić się (z pracy)
Rozkładam: kündigen = kundel + dig (z angielskiego kopać) + gen
Teraz wystarczy to wszystko zapamiętać.
Z pomocą przychodzi łańcuchowa metoda zapamiętywania. Wyobrażam sobie, jak zwalniam się z pracy, wychodzę z niej, zamieniam się w szczęśliwego kundla czującego wolność, który biegnie przed siebie. Wbiegam do pięknego ogrodu i zaczynam kopać, jak to psy mają w zwyczaju. Wykopuję piękny, duży gen (u mnie wygląda to jak chromosom). Oczywiście obowiązują tutaj wszelkie reguły dotyczące tworzenia tych historii (akcja, absurd, kolory, dźwięki, zapachy…). No i przerabiamy tak całe listy słówek do nauczenia się.
W przypadku uczenia się odpowiedników abstrakcyjnych pojęć (np. honor, nagroda, beatyfikacja, miłość…) należy wziąć pierwsze skojarzenie, jakie przychodzi nam na myśl w związku z danym słowem i do niego dołączyć łańcuch skojarzeń. Dla każdego słówka inna historyjka.
W języku niemieckim jest kilka powtarzalnych elementów do zapamiętania takich, jak (w przypadku rzeczownika) rodzajnik, końcówka w dopełniaczu i liczbie mnogiej. Ja przyjąłem sobie taki system, że dla każdego rodzajnika przyporządkowałem sobie jedną literę (der – R, die – I, das – S) i do każdego skojarzenia w kolejności: polskie znaczenie, słowa zastępcze dla niemieckiego tłumaczenia dodaję jeszcze jeden element zaczynający się na odpowiednią literę, który będzie mi mówić o rodzajniku. Z dopełniaczem i liczbą mnogą – jakoś z tym nie miałem problemu. Udaje mi się trafić z końcówką. W razie potrzeby można sobie dorobić system do zapamiętywania końcówek (tak jak ja to zrobiłem dla rodzajników). Ja znam ogólne reguły mówiące o tych końcówkach. Co prawda, dużo w nich wyjątków, ale nie przejmuję się tym. Koleżanka (ucząca języka zawodowo) mówi, żeby się nadmiernie tym nie przejmować. Najważniejsze, to mówić w obcym języku. Przeciętnie inteligentny rozmówca powinien być w stanie skorygować sobie drobniejsze błędy gramatyczne w rozmowie z obcokrajowcem.
Co do treningu – ćwiczę. Prowadzę tabelkę prezentującą moje postępy z tablicami Schultza. Za jakiś czas zaprezentuję efekty moich wytężonych ćwiczeń.